LOGOWANIE

            

slide

CKZiU Nr 1

CENTRUM KSZTAŁCENIA ZAWODOWEGO I USTAWICZNEGO NR 1 W PRZEMYŚLU powstało z połączenia trzech szkół: Zespołu Szkół Mechanicznych i Drzewnych, Zespołu Szkół Informatycznych i Mechatronicznych oraz Centrum Kształcenia Praktycznego....

slide

PRAKTYKA

Zdobywaj doświadczenie w firmach i zakładach produkcyjnych ...

slide

ZDOBĄDŹ ZAWÓD

Zdobądź ciekawy zawód i zostań liderem na rynku pracy ...

CKZiU Nr1

Z punktu widzenia nocnego portiera

          Krótkometrażowy obraz z roku 1977 w reżyserii Krzysztofa Kieślowskiego prezentuje portret pewnego mężczyzny. W scenach zapoznajemy się z bohaterem poprzez urywki rozmów z prowadzącym wywiad. Interlokutor opowiada o swojej pracy, zamiłowaniu, którym jest kontrolowanie innych ludzi.

         Już od pierwszych sekund filmu dowiadujemy się, że tytułowy portier lubi filmy akcji i wojenne. Jest to dla nas sygnał, że nie poszukuje on w swoim życiu miłości czy spokoju, lecz ciągłych sensacji, kontroli, ale i nieprzerwanego porządku.  Mężczyzna oprócz fachu portiera zajmuje się kontrolowaniem w służbach państwowych. Ze względu na swoje predyspozycje („mam zamiłowanie do kontroli (…) mam takie hobby, do tego jestem przyzwyczajony”) oprócz patrolowania jednego z zakładów pracy lustruje on egzaminy na kartę wędkarską, rybaków czy stosują się do odpowiednich wymogów, a nawet uczniów chodzących na wagary do kina. Jego świat jest bardzo zamknięty, mimo stałej pracy z ludźmi. Mężczyzna postanawia przygarnąć owczarka niemieckiego, jak się okazuje – woli zwierzęta od ludzi, bo nad nimi można mieć kontrolę. Świadczą o tym sceny, w których tresuje psa w parku. Jest to jego podświadoma żądza sprawowania władzy, bycia wyżej w hierarchii społecznej.

Problematykę tego dzieła filmowego stanowi fakt, że człowiek niezależnie od tego, jaką funkcję pełni w społeczeństwie, boi się otaczającej go rzeczywistości. Każdy z nas ma obawę przed światem, aby ten go nie skrzywdził. Chowa się w bezpiecznym mieszkaniu, znajduje przyjaciela w pupilu, pracuje rzetelnie, nikomu nie wyrządzając krzywdy. Taki jest nasz bohater – wie, że może sądzić o zachowaniach innych i wyciągać z nich odpowiednie zadośćuczynienia, bo tak jest zapisane w regulaminie, a „regulamin jest ważniejszy niż człowiek” – jak mówi. Ma on swojego rodzaju ubezpieczenie.

Plastyka filmu jest surowa, w chłodnej tonacji. Kamera śledzi portiera głównie ze statywu, kręcąc z różnych kątów. Najczęściej występujące półzbliżenie aktorów. Perspektywa w kadrach również się widocznie zaznacza. Scena, w której portier obserwuje okolicę ze swojego okna, kręcona jest z różnych punktów. Mężczyznę obserwujemy zza drzew, nieco z dołu. Z kolei ulicę, dzieci, przechodniów operator obserwuje z góry, a kamera podąża za nimi po skosie. Same sceny nie są długie. Pokazując widzowi krótkie epizody życia portiera jasno i czytelnie widzimy, jak prezentuje się jego życie. Kadrowanie w filmie zasługuje na wyróżnienie, zachowanie złotego podziału w kilku ze scen nadaje świeżości filmowi (zbliżenie na wędkarzy, a w tle przepływający statek czy tresura psa). Kieślowski stanął przed trudnym zadaniem połączenia wizji artystycznej z obiektywnym przedstawieniem bohatera. Z jednej strony nie mógł przedstawić go całkowicie negatywnie z obawy na jego prywatność, a z drugiej strony wyzwaniem jest połączenie absolutnej prawdy z autorską wizją.

Historia prostego człowieka, starającego się wyjść obronną ręką z każdej sytuacji jest dla widza ważnym sygnałem, aby w życiu nie bać się przekraczania granic. Portier, co istotne, bardzo negatywnie wypowiada się o młodzieży hipisowskiej. Wolność, jaką młodzi ludzie odczuwają, zdecydowanie mu przeszkadza, gdyż to ona powodem łamania regulaminu. Możliwe, że mężczyzna wychowany w kulturze przesyconej tematyką wojenną i systemie opresyjnym nie potrafi odnaleźć się w moralności młodszego pokolenia.  Kulminacyjną sceną jest ta, w której przedszkolaki przychodzą do miejsca pracy mężczyzny. Pani przedszkolanka pyta podopiecznych, kim jest pan, który przed nimi stoi. Dzieci nie umiały odpowiedzieć na to pytanie. Portier zdaje sobie sprawę, że nie pełni tak ważnej funkcji w społeczeństwie, jak wcześniej uważał.

                                                                           Aleksandra Sawicz

Partnerzy