LOGOWANIE

            

slide

CKZiU Nr 1

CENTRUM KSZTAŁCENIA ZAWODOWEGO I USTAWICZNEGO NR 1 W PRZEMYŚLU powstało z połączenia trzech szkół: Zespołu Szkół Mechanicznych i Drzewnych, Zespołu Szkół Informatycznych i Mechatronicznych oraz Centrum Kształcenia Praktycznego....

slide

PRAKTYKA

Zdobywaj doświadczenie w firmach i zakładach produkcyjnych ...

slide

ZDOBĄDŹ ZAWÓD

Zdobądź ciekawy zawód i zostań liderem na rynku pracy ...

CKZiU Nr1

Nowy świat, recenzja filmu Ziemia obiecana

               Film Andrzeja Wajdy pt. Ziemia obiecana to ekranizacja słynnej powieści Władysława Reymonta. Ów autor zainspirowany został autentyczną sytuacją ekonomiczną Łodzi w drugiej połowie XIX wieku. Samą powieścią zwyciężył w rywalizacji o „byt w świecie literackim” z Wincentym Kosiakiewiczem, autorem Bawełny, podobną tematyką. Na ziemich polskich zaboru rosyjskiego wydarzenia mające miejsce po głośnym wyzwoleniu chłopów sprowokowały przemysł do powolnego wzrostu, a najważniejszym ośrodkiem handlu stała się Łódź. To tutaj budowano na gwałt fabryki i manufaktury, głównie w gałęzi włókienniczej. Rozwój techniczny i miejsca pracy wabiły migrantów do przeprowadzki, a byli to głównie Żydzi, Niemcy i Rosjanie. Jak się okazuje, biblijna „ziemia obiecana” nie ma wiele wspólnego z ich wyobrażeniami, co zręcznie pokazuje widzom Wajda. Jest to miejsce nędzy, walki o byt oraz wyzysku na taniej sile roboczej.

 Stawka większa niż życie       

            Od pierwszych minut filmu zapoznajemy się z miejscem rozgrywanej akcji  - jest to szara, o przepełnionych ulicach, kapitalistyczna Łódź. Rozwija się handel, otwierają się komisy, nowe fabryki. Liczy się tylko praca i zysk. Słyszymy: „człowiek ma pracować jak maszyna”. Sytuacja, w której mężczyzna urywa sobie rękę, zostaje skomentowana przez Borowieckiego słowami: „tyle materiału na nic”. Różnicę między przedstawicielami burżuazji a proletariatem Wajda ukazuje przez poszczególne sceny i fragmenty rozmów. Przykładowo fakt, że życie ludzkie zależy od pieniądza uwydatnia scena, w której jednemu z mężczyzn Karol odmawia pożyczki, a ten strzela sobie w głowę. W  filmie widzimy, że każda lokalizacja jest dobra na załatwianie interesów, idealnym do tego miejscem jest chociażby teatr. Rozrywka dla wielu bogatych przedsiębiorców, jak i młodych handlowców chcących się przypodobać potencjalnym inwestorom. Gwar i śmiechy na sali, plotki i obmowy, flirt czy morderstwo mają miejsce w trakcie spektaklu. Reżyser pokazał w ten sposób, że w życiu ludzi handlu liczy się absolutna czujność na działanie konkurencji. Warto wspomnieć o niebanalnej scenografii – wszelkie miejsca, gdzie rozgrywa są dobrze zaplanowan przez twórców akcja filmu. Pokoje i gabinety, domy różnią się między sobą wyglądem wnątrz. Ma to na celu ukazanie różnic panujących w społeczeństwie. W domu Malinowskich wiszą na ścianach obrazy sakralne, a w pałacu Mullerów panuje przepych, widać mnóstwo złotych zdobień i niepohamowany blichtr. Kostiumy bohaterów także dopasowano do sytuacji społecznej bohaterów. Suknie kobiet, od bardzo skromnych po bogate, kolorowe kreacje z wieloma dodatkami w postaci piór i szlachetnych kamieni.

Ja nie mam nic, ty nie masz nic

Głównym bohaterem filmu jest trójka inwestorów: Polak – Karol Borowiecki (Daniel Olbrychski), Żyd - Moryc Welt (Wojciech Pszoniak) i Niemiec - Max Baum (Andrzej Seweryn). Zakładają spółkę, pragną założyć razem fabrykę bawełny. Mimo różnicy charakterów i motywacji życiowych świetnie się dogadują. Są wobec siebie lojalni (żeby nie powiedzieć szczerzy). W trakcie prób zdobycia pieniędzy zderzają się z przeciwnościami losu, jednak żyłka do interesów każdego z mężczyzn sprawia, że dopinają swego.  Niestety pożądanie i strach przed przyznaniem się do winy Karola doprowadzają ich całą trójkę do klęski – fabryka staje w płomieniach chwilę po jej otwarciu. W Ziemi obiecanej Wojciech Pszoniak mistrzowsko odgrywa rolę porywczego, ale i rozsądnego Żyda. Warsztat aktora, ruchy i mimika są świetnie dopasowane do charakteru bohatera. Moryc Welt jest dla mnie najbardziej zapamiętywalną postacią z całego filmu, nie tylko dzięki ujmującej grze ciałem, ale także humorystycznym kwestiom. Warto wspomnieć także o wybitnej - jak na tamte czasy – Kalinie Jędrusik. Aktorka grająca kochankę Karola bardzo dobrze odegrała rolę kobiety nieporadnej, romantycznej, ale też emonicznej i fatalnej. W Ziemi obiecanej jest ona prawdziwym symbolem pożądania. Mówi się, że głos Kaliny potrafi zagrać wszystko – od miłości, przez nienawiść, po szczerą rozpacz. I myślę, że to prawda – dzięki niemu odczuwamy każdą emocję bohaterki, nie opierając się jedynie na gestach i mimice aktorki.

Bardzo biedni, bardzo bogaci

W filmie bardzo dużą rolę odgrywa rozwarstwienie społeczne. Ciężko pracujący proletariat, prowadząca interesy burżuazja, handlujący Żydzi. Ostatecznie władzę ma ten, kto ma pieniądze. Ale czy na pewno? Wielcy szachraje i manipulatorzy upadają. Jest to na przykład Kessler, który wykorzystuje młode pracowniczki fabryk (w tym Zosię Malinowską), organizuje huczne zabawy, jest człowiekiem okrutnym i  kłamliwym. Umiera w młynie szwalnym. Cwany Żyd Grunspan (świetna rola Stanisława Igara), który żałuje swoim pracownikom nawet gazu do zagotowania wody na herbatę, zostaje przechytrzony przez Moryca na ogromną sumę pieniędzy. Z kolei okrutny Buholc, znęcający się na swoich pracownikach, umiera samotnie we własnej fabryce, a podczas jego pogrzebu dla przybyłych ważniejsze są interesy bawełniane, dlatego też w jego trakcie szybko i głośno opuszczają procesję. Wajda ujawnia, że w życiu nie można kierować się pieniędzmi, gdyż one nigdy nie zagwarantują szczęścia człowiekowi. Tę prawdę najlepiej rozumie Horz (Piotr Frątczak) i Anka (Anna Nehrebecka).

Niestety przedstawiciele warstwy robotniczej mają jeszcze inne spojrzenie na świat. Bo jest ono dyktowane brakiem pieniędzy. W filmie cały czas mamy tego dowody – słynne powiedzenie „gość w dom – cukier do kredensu” ma swój wydźwięk. Bieda i ubóstwo prowokują ludzi do korzystania ze wszelkich dostępnych dóbr. Podczas otwarcia fabryki słyszymy słowa „chodźcie, poczęstunek dają!”. Żyd Dawid, pełniący rolę przyjaznego, starszego pana, który wygłasza swoje przemyślenia, jest jednak zaprzeczeniem tych faktów. Mężczyzna cieszy się z zastanego świata, docenia to co ma, bo jak mówi: „dużo w życiu przeżyłem, to wiem”. 

Zdecydowanie jednym z negatywnych bohaterów jest Karol, który miota się między moralnością, a zdobyciem pieniędzy. Stawia majątek i pozycję społeczną ponad miłość – i to go gubi. Kulminacyjna scena uroczystości w pałacu młodego małżeństwa (zawartego ze względu na pieniądze) ukazuje, że poniósł on klęskę jako człowiek – zabicie niewinnych ludzi go deprawuje. W scenie tej pojawia się także jego syn, przyodziany w kontusz saracki. Możliwe, że to aluzja do sytuacji politycznej Polski. Reżyser pokazuje, że stanie się on następcą swego ojca. Tylko co pozostało z kapitalistycznej Polski do uratowania?

Młodopolska estetyka

            Plastycznie film pozostawia niewiele do życzenia. Nad obrazem pracowało celowo kilka grup operatorskich, aby był on dynamiczny i zróżnicowany. Faktycznie tak się dzieje, bo wiele scen działa na zasadzie różnic. Kontrast między spokojną i czarującą wsią, a  przemysłową, pędzącą Łodzią uwydatniono ze względu na antyurbanizm samego Reymonta. Biedni i bogaci, dobrzy i źli, Polacy i migranci, miłość i zdrada. Wajda oferuje widzowi pełny wachlarz kontrastów, zresztą to jest bardzo typowe w jego twórczości. Wielowymiarowość świata przedstawionego odznacza się poprzez liczne oddalenia do planu pełnego, oraz późniejsze zbliżenia, jak i na odwrót. Często kamera zostaje poprowadzona z ręki w celu utożsamienia się widza z bohaterem. Wydaje się on nam bliższy i bardziej realny.  Postaci są pokazywane głównie w planie pełnym, gdzie rola tła jest istotna. W wielu scenach możemy dostrzec jazdę równoległą kamery – oznacza to, że prowadzona jest ona z wózka operatorskiego, dzięki czemu główny obiekt wydaje się być śledzony. Światło w filmie jest zdecydowanie miękkie, barwy w zależności od pomieszczeń są ciepłe, ciemne i przymglone, a mimo to dalej kontrastowe. Gama szarości kojarzy się z brudem miasta, ciężką pracą, obojętnością na życie ludzkie. Z kolei czerwienie i brązy dominują, np. w scenach miłosnych Karola z mężatką Zuckerową – w teatrze, w karecie czy w wagonie. Oddają one pożądanie kochanków.

            Problem wielonarodowości społeczeństwa polskiego w XIX wieku wynikał jednoznacznie z rewolucji przemysłowej (manufakturowej) mającej miejsce w tym czasie. Obraz, ukazujący świat, w którym władzę sprawuje ten kto ma pieniądze, rozwija się kapitalizm, zdobył nominację do Oscara za najlepszy film nieanglojęzyczny w 1976 roku. Ziemia obiecana jest dowodem na to, że sukces książki może się przełożyć wielokrotnie na sukces filmu. Moim zdaniem rola tej adaptacji filmowej w kulturze polskiej jest niepodważalna. Pomijając fakt, że historia i morał płynący z dzieła są ponadczasowe, to widz może faktycznie wynieść z niego wiele przemyśleń. Wartość pieniądza i pracy oraz to, co czynią one z człowiekiem, jest dalej aktualnym tematem. Walka dobra ze złem kończy się zawsze tak samo, niezależnie od tego czy w filmie, czy w prawdziwym życiu.

                                                                                  Gorąco polecam. Aleksandra Sawicz

Partnerzy